No i się udało :-) Pojechaliśmy w naszym trójkowym gronie w Tatry - kierunek : Schronisko w Pięciu Stawów - Szpiglasowa Przełęcz- Morskiego Oko. Do schroniska w Pięciu Stawach dotarliśmy już w egipskich ciemnościach z czołówkami na głowach. O tym czasie w Tatrach panują totalne pustki , czego przykładem była znikoma ilość turystów w schronisku - z czego oczywiście się bardzo cieszyliśmy :-) Dawno nie byłam w tym miejscu i muszę przyznać , że ma ono swój niepowtarzalny klimat, gorąco wszystkim polecam.
Poranek ........ hmm słoneczny , dla niektórych ciężki dla niektórych nie :-) Ja osobiście cierpiałam na migrenę ;-) - inni tryskali energią
I tak po wykwintnym śniadanku przygotowanym przez niezastąpionego DJ-Borka ( tu muszę zaznaczyć istotną rzecz , kolega potrafił donieść do schroniska słoik majonezu;-) ), ruszyliśmy w kierunku Szpiglasowej :-)
w drodze na Szpiglasową Przełęcz |
w oddali schronisko w Pięciu Stawach |
Wielki Staw |
Rysy |
Na szczycie posiedzieliśmy dłuższa chwilę........ zresztą myślę, że każdy by to zrobił kiedy miałby w termosie pyszną ciepłą herbatę, słońce nad głowami i przepiękne widoki przed oczami.
Droga z przełęczy była formalnością, jedyne co nas przerażało to.................... ASFALTÓWKA Z MORSKIEGO OKA , która dla mnie jest osobiście KATORGĄ !
W tle Morskie Oko |
Schronisko nad Morskim Okiem |
Pozdrawiam Was serdecznie , Dominika
A już niedługo ............. Candy na moim blogu :-)
Uwielbiam Tatry:)))kiedyś jeździliśmy kilka razy do roku,w maju na krokusy,rano przyjeżdżaliśmy pociągiem a po południu wracali:))w tym roku byłam w Zakopanym dwa razy,w sierpniu trochę pozwiedzałyśmy,a potem szpital na Balzera,operacja Ani i już nie lubię tam jeździć:))))a znowu będę musiała w styczniu:))))pozdrawiam Dominisiu:)))
OdpowiedzUsuńHej Bożenko ;-). Oj ja też uwielbiam, i strasznie ubolewam, że ostatnimi czasy , coraz rzadziej jeżdżę. Kiedy było się jeszcze pięknymi młodym............. spędzałam całe wakacje w Zakopanym łażąc po wszystkich możliwych szlakach i zdobywając kolejne szczyty , aż się łezka w oku kręci ... Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny. Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę dużo zdrowia Ani. Buziak
UsuńPięknie u Ciebie, śliczne zdjęcia, super pomysły :)))
OdpowiedzUsuń... bardzo ciekawa jestem tych Twoich lamp z masy papierowej ;)
UsuńPozdrawiami dzięki za odwiedziny.
Dziękuję za wizytę. Lampy a raczej lampę szlag trafił. Była robiona na balonie i .......... nastąpił wybuch ! Muszę niestety powtórzyć operację tworzenia, ale jak ukończę to naturalnie zamieszczę efekt mojej pracy :-) Buziak i zapraszam na candy
UsuńWspaniałe widoki:)
OdpowiedzUsuńtakie widoku zawsze mnie uskrzydlają....pięknie spędzacie czas.
OdpowiedzUsuńDominiko, prześliczne zdjęcia!!!! Majonez mnie rozbroił - nigdy bym na to nie wpadła. My też byliśmy jesienią w Zakopanym, ale ze względu na naszą 2-latkę tym razem tylko Dolinki i Gubałówka pieszo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło