26 lut 2014

O poranku .......

Tak na szybko ........... Nie mogłam się powstrzymać, ale tak pięknie wyglądały rano w promieniach wschodzącego słońca, które przedzierało się przez żaluzje, że postanowiłam to uwiecznić i Wam pokazać :-) 



















Ściskam Was mocno i znikam do obowiązków !

7 Aniołów

Kiedyś znalazłam pewne anioły, - gdzie  ? Tam mnie wszyscy w INTERNECIE :-)) Zrobione z drewna, z białymi główkami........... Bardzo mnie zainspirowały.......... potem ? - coś mnie tknęło i postanowiłam zrobić swoje. Przypomniałam sobie, że w piwnicy mam  patyki z Helu ( cały wór)  i .......... olśniło mnie. Postanowiłam zrobić " HellsAngels" Wiem dziwnie brzmi.......... ale jest w tym sens , uwierzcie mi :-)































Produkcja Aniołów ruszyła :-) O efekcie niebawem Was poinformuję :-) 
A już teraz zapraszam na kolejne CANDY :-) Już za chwilę , już za momencik :-)




19 lut 2014

Klopoty techniczne

Kochani !!!!!!!!!-

kochani bardzo was przepraszam za opoznienie zwiazane z ogloszeniem wynikow ale mam powazne problemy techniczne zwiazane z komputerem.
W wyniku losowania wygrala osoba ktora dokonala wpisu pod numerem 17 ! jak tylko bedzie to mozliwe dokonam uroczystego ogloszenia wynikow. Z gory przepraszam tez za moj tekst bez polskich znakow ale przyznam sie uczciwei nie wiem jak do konca robi sie polskie znaki na urzadzeniu ktore obecnie mam pod palcami :-)  

2 lut 2014

Sobotni spacer po Tyńcu

Moje przypuszczenia odnośnie pogody niestety się sprawdziły. Dziś pada deszcz , a wczoraj świeciło pięknie słońce :-((.  Cieszę się ogromnie, że udało mi się wykorzystać tych kilka chwil słonecznej aury i  wyskoczyć na dwie godzinki do Tyńca, celem popstrykania zdjęć, odwiedzenia Opactwa Benedyktynów i nakarmienia stada łabędzi pływających po Wiśle. 











To miejsce ma dla mnie szczególną historię. Spędziłam w Opactwie tydzień - malowałam refektarz. Poznałam wspaniałego Ojca Korneliusza, który oprowadzał mnie po wszystkich możliwych zakamarkach i opowiadał o swoich historiach, delektowałam się wyśmienitymi obiadami na klasztornej stołówce...... to były fajne czasy :-) Aż się łezka w oku kręci. W tym miejscu powiedziałam również pierwszy raz w życiu sakramentalne Tak, ale to dawne i zamierzchłe czasy.......




A tymczasem nad Wisłą ?





 Nie mogłam od nich oderwać oczu ..












Życzę Wam udanej Niedzieli a ja jadę nakarmić psa :-)

Pozdrawiam
Dominika