21 gru 2014

Przed świętami ............

Bajzel i jeszcze raz bajzel........... to jedyne słowo jakie można użyć w określeniu tego co dzieje się u mnie w domu. Zamiast przygotowywać świąteczne dekoracje ja bawię się w remonty :-( Szczerze mówiąc mam już tego serdecznie  dosyć. Z miłą chęcią siadłabym sobie na spokojnie przy stole i skończyłabym malować moje pierniczki, ubrałabym choinkę albo zrobiła ozdóbki świąteczne do domu. Mam nadzieję, że do poniedziałku cały ten chaos zniknie :-)) A na razie kwitnie moja produkcja aniołków, które będą w tym roku głównym motywem przewodnim tegorocznych świąt !








I tym artystycznym nieładem serdecznie Was pozdrawiam i uciekam do spania

Dominika


15 gru 2014

Pierniczenie, czyli pieczenie pierników ;-)))



Ja wiem, to może zabrzmieć dziwnie, ale ja w wieku 36 lat piekę pierwsze w swoim życiu pierniki ! 


Nie należę do kobiet , które swobodnie czują się w obecności piekarnika :-))))  więc dla mnie każdy wypiek jest czymś naprawdę skomplikowanym :-)) Ale ...... postanowiłam się przyłożyć i upiec takie pierniki , jakie kiedyś dostałam od siostry na gwiazdkę i do tej pory pamiętam ich smak. Słuchajcie wyszły.Poszukiwania przepisu  zajęły mi pół nocy ....ale ZNALAZŁAM , SPRAWDZIŁAM I POTWIERDZAM. Smaczne, piernikowe, kruche i aromatyczne !!!!!

















W Krakowie odkryłam bardzo fajny sklep. Znalazłam  w nim wszystko co potrzebowałam. Barwniki spożywcze, elementy dekoracyjne z lukru, mnóstwo foremek ! Jeśli ktoś będzie coś potrzebował to polecam www.galeriacukiernika.pl







Uciekam piernikować i aniołować dalej :-))))


O aniołach w kolejnym poście :-)) 







Wyniki Candy

Informuję, że zwycięzcą mojego candy ze świecznikami, została osoba, która dokonała wpisu pod numerem 8





Serdecznie gratuluję !!!!!!



8 gru 2014

Babia Góra o poranku

Macie marzenia ?? Z pewnością każdy z Was je ma , głupie pytanie ;-)) Moim marzeniem było ostatnio wejść o poranku na Babią Górę ;-) Uwierzcie mi , samo wejście jest niczym w porównaniu z tym, jak ciężko człowiekowi wywlec się z ciepłego łóżka o drugiej w nocy i wsiąść do zimnego auta, kiedy na polu "dworze" jest -7 stopni i wieje okrutny wiatr ;-) Ale udało się. Herbata zrobiona , kanapki spakowane kierunek PRZEŁĘCZ KROWIARKI ;-).  Czas dojazdu 1,5 godziny. Na miejscu lekki szok , pierwszy raz w tym roku zobaczyłam w nocy zimę ;-) -12 stopni , biało i okropnie mroźno. Parking........ plecak na plecy , czołówki na głowy i idziemy. Szczerze mówiąc początek był lekko tragiczny, bo zimno było tak dotykające, że czułam przeszywający mnie chłód w każdym mięśniu na nogach. I tak do Sokolicy, czyli pierwszego przystanku w drodzę na Babią. A tam....... zapomniałam już o Bożym świecie kiedy zobaczyłam unoszącą się łunę na nieboskłonie co oznaczało, rychły początek dnia. Przyspieszyliśmy kroku i teraz tylko pozostał nam szczyt !

Powiem Wam jedną rzecz. Koło 5 nad ranem uświadomiłam sobie jedno.......... WARTO JEST WSTAWAĆ W NOCY BY MÓC ZOBACZYĆ O PORANKU TAKIE CUDA NATURY. 



Tuż przed świtem 






Show must go on czyli........... wschód słońca !













Pozdrawiam i polecam
Dominika ;-)))