Co robić w domu , kiedy męska część rodziny musi iść do pracy ? Jest pomysł - jechać do Ciotki :-) Wsiadłam więc do auta z moim małym towarzyszem ( małym szpaczkiem, wyrzuconym z gniazda) , którego znalazłam pod blokiem dzień wcześniej i pojechałam na południe :-) Plany były zacne - iść w góry, ale pogoda była lekko kapryśna, non stop grzmiało i nad głowami kłębiły się burzowe chmury . Więc........ jak tu dreptać po górskich szlakach, kiedy może Cię dopaść niespodziewana burza ?
Postanowiłyśmy więc, wykorzystać czas na porządkowaniu a raczej myciu tarasów i ścieżek wokół domu i na delektowaniu się owocowym ponczem.
Prosty i łatwy w przygotowaniu i co najważniejsze - WYŚMIENITY
dla zainteresowanych podaję składniki :
Owoce pokroić , zalać wódką i posypać cukrem , odstawić do lodówki na min 1 godzinę.
Po godzinie , dolać szampany, wcisnąć sok ze świeżej cytryny, wrzucić lód i.............. GOTOWE :-)))))
Postanowiłyśmy więc, wykorzystać czas na porządkowaniu a raczej myciu tarasów i ścieżek wokół domu i na delektowaniu się owocowym ponczem.
Prosty i łatwy w przygotowaniu i co najważniejsze - WYŚMIENITY
dla zainteresowanych podaję składniki :
- 200 ml czystej wódki
- 2 szampany ( wina musujące) z Biedry , w całkiem dobrej cenie , bo aż 5,45 zł/ sztukę
- 1 pomarańcza, 2 mandarynki, 3 kiwi, ćwiartka arbuza, pół kiści winogron , sok z cytryny
- kostki lodu
Owoce pokroić , zalać wódką i posypać cukrem , odstawić do lodówki na min 1 godzinę.
Po godzinie , dolać szampany, wcisnąć sok ze świeżej cytryny, wrzucić lód i.............. GOTOWE :-)))))
Dobrze wygląda ? hmmm a jak smakuje :-))))
Pod garażem, na wiszącej kosie, kosy zrobiły sobie gniazdko , a w środku .......... NIESPODZIANKA , 3 maluchy , które są naprawdę bardzo , bardzo komiczne.
Nawet wielkie kudłate bydle , nie mogło oprzeć się widokowi wody i postanowiło troszkę poświrować :-))
Mam tylko cichą nadzieję, że jutro rano za oknem zobaczę słońce .............. bo dziś pada od rana :-((
u mnie z pogodą tak samo od wczoraj :( pada na okrągło. psiak jest przeuroczy! :)
OdpowiedzUsuńHmmm u mnie pada od jakiegoś miesiąca ;)
OdpowiedzUsuńPiękne robisz zdjęcia, ciągle się nimi zachwycam.
Pozdrawiam
K.
Świetny pomysł na wypoczynek. My mieliśmy plany na weekend, już nawet się zaczęłam pakować, ale okazało się, że tam gdzie się wybieraliśmy leje niemiłosiernie, wyjazd odłożony na następny weekend :)
OdpowiedzUsuńPoncz wygląda smakowicie :) Daj znać, czy na drugi dzień boli po nim głowa ;)
OdpowiedzUsuńMMM takiego ponczu to bym skosztowała:)))a ja właśnie wróciłam z środka Polski,pogoda była cudna:))a wracaliśmy w nasze góry z deszczem i burzą:)))
OdpowiedzUsuńa u nas dzisiaj tez pogogoda dupowa:))))...........czekam na slonce,petunie na balkonie chce sadzic:))))zdjecia sa czadowa,robilas je przed czy po paczu tralalalalalalala:))))
OdpowiedzUsuńśliczna psinka a poncz to nie powiem...napiłabym się chętnie:))
OdpowiedzUsuńPsina miała super zabawę ;) Śliczny jest! Mam co prawda dwa koty, ale pies też by się przydał, warunków jednak brak. Może kiedyś. Kozę też bym chciała, zresztą czego ja bym nie chciała ;))))
OdpowiedzUsuńPogodą się nie przejmuj, zawsze może być gorzej. Przynajmniej ja sobie tak powtarzam, bo u mnie strasznie jest. Kurtkę zimową nadal noszę...
Nadrabiam zaległości, świetny prowadzisz blog, w psiaku się zakochałam. Pozdrawiam i lecę do starszych postów.
OdpowiedzUsuń