19 wrz 2012

Życie na wsi - czyli moje ostatnie dwa tygodnie życia :-)


Ostatnimi czasy strasznie ociągam się z pianiem postów na swoim blogu za co serdecznie wszystkich przepraszam. Ostatnie dwa tygodnie spędziłam na wsi pod Krakowem, pilnując domu i psa :-) Błoga cisza, łąki i lasy wokoło  -  brak zasięgu telefonicznego . Żyć nie umierać :-)


W ciągu tych dwóch tygodni , zdążyłam być w Warszawie gdzie udało mi się odwiedzić Centrum Nauki Kopernika oraz miałam przyjemność zobaczyć Stadion Narodowy gdzie odbywał się 
Danon Nations Cup 2012. 

Muszę przyznać, że Stadion robi potężne wrażenie. 



Robi wrażenie , zwłaszcza tym zamkniętym dachem. 








Wyjechałyśmy o 3 w nocy z Myślenic, by po drodze odebrać siostre z wesela na którym śpiewała w Bochni. Potem tylko 315 km i dzień pełen wrażeń. Wróciłyśmy o 1 w nocy. Ja ledwo widząca na oczy reszta mocno zaspana :-)

To był naprawdę udany wyjazd :-)


A na wsi jak na wsi. Codzienne spacery z psem, zdjęcia , śpiewy i zabawy ..



Co robić kiedy idzie się na spacer z psem ? Należy obserwować naturę ;-)









A kiedy przyjeżdża moja siostra w odwiedziny, najczęściej kończy się to na wesoło :-) Miałam przyjemność spędzić trzy dni w towarzystwie dwóch kobiet. Chociaż pogoda nie dopisała, muszę wam przyznać, że było bardzo bardzo sympatycznie i kreatywnie :-)


Zaczęło się od nocnych kiełbasek z grila :-) 


Nocnego przesiadywania na tarasie i lampki wina ...


Nocnego śpiewania i jedzenia :-)




i późnego fotografowania ...




To był nasz ulubiony obiekt, stary karminowy czajnik, który kupiłam w prezencie mojej ciotce na targu staroci pod halą targową w Krakowie za całe 20 zł :-)

Taka mała rzecz a tyle daje radości....... kto by pomyślał. 






9 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia... :)
    pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że miło spędziłaś czas. Tez byłam w CN Kopernik - super!
    Pobyt na wsi rewelacja, nie ma to jak babskie spotkanie.
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja to chyba jestem urodzoną "wieśniarą" Cholernie odpowiada mi takie życie :-) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Kapitalne zdjęcia...i te ze stadionu, te z "pola" i te z domu:P

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne 2 tyg :-))) czajnik pierwsza klasa :D a stadion fiu fiu w Twoim obiektywie :))
    pozdrawiam ciotka

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne wspomnienia, na stadion muszę się wybrać z synami, a taki weekend na wsi - zazdroszczę i do tego w tak doborowym towarzystwie. Czajnik cudny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miło popatrzeć - super zdjęcia :) Zapraszam do nas po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń