7 lis 2013

Szpiglasowa Przełęcz

No i się udało :-) Pojechaliśmy w naszym trójkowym gronie w Tatry - kierunek : Schronisko w Pięciu Stawów - Szpiglasowa Przełęcz- Morskiego Oko. Do schroniska w Pięciu Stawach dotarliśmy już w egipskich ciemnościach z czołówkami na głowach. O tym czasie w Tatrach panują totalne pustki , czego przykładem była znikoma ilość turystów w schronisku - z czego oczywiście się bardzo cieszyliśmy :-) Dawno nie byłam w tym miejscu i muszę przyznać , że ma ono swój niepowtarzalny klimat, gorąco wszystkim polecam. 



Poranek ........ hmm słoneczny , dla niektórych ciężki dla niektórych nie :-) Ja osobiście cierpiałam na migrenę ;-) - inni tryskali energią 







I tak po wykwintnym śniadanku przygotowanym przez niezastąpionego DJ-Borka ( tu muszę zaznaczyć istotną rzecz , kolega  potrafił donieść do schroniska słoik majonezu;-)  ),  ruszyliśmy w kierunku Szpiglasowej :-)





w drodze na Szpiglasową Przełęcz

w oddali schronisko  w Pięciu Stawach
Wielki Staw
Rysy
Na szczycie posiedzieliśmy dłuższa chwilę........ zresztą myślę, że każdy by to zrobił kiedy miałby w termosie pyszną ciepłą herbatę, słońce nad głowami i przepiękne widoki przed oczami. 



Droga z przełęczy była formalnością, jedyne co nas przerażało to.................... ASFALTÓWKA Z MORSKIEGO OKA , która dla mnie jest osobiście KATORGĄ !




W tle Morskie Oko

Schronisko nad Morskim Okiem

Pozdrawiam Was serdecznie , Dominika

A już niedługo ............. Candy na moim blogu :-)


8 komentarzy:

  1. Uwielbiam Tatry:)))kiedyś jeździliśmy kilka razy do roku,w maju na krokusy,rano przyjeżdżaliśmy pociągiem a po południu wracali:))w tym roku byłam w Zakopanym dwa razy,w sierpniu trochę pozwiedzałyśmy,a potem szpital na Balzera,operacja Ani i już nie lubię tam jeździć:))))a znowu będę musiała w styczniu:))))pozdrawiam Dominisiu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Bożenko ;-). Oj ja też uwielbiam, i strasznie ubolewam, że ostatnimi czasy , coraz rzadziej jeżdżę. Kiedy było się jeszcze pięknymi młodym............. spędzałam całe wakacje w Zakopanym łażąc po wszystkich możliwych szlakach i zdobywając kolejne szczyty , aż się łezka w oku kręci ... Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny. Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę dużo zdrowia Ani. Buziak

      Usuń
  2. Pięknie u Ciebie, śliczne zdjęcia, super pomysły :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... bardzo ciekawa jestem tych Twoich lamp z masy papierowej ;)
      Pozdrawiami dzięki za odwiedziny.

      Usuń
    2. Dziękuję za wizytę. Lampy a raczej lampę szlag trafił. Była robiona na balonie i .......... nastąpił wybuch ! Muszę niestety powtórzyć operację tworzenia, ale jak ukończę to naturalnie zamieszczę efekt mojej pracy :-) Buziak i zapraszam na candy

      Usuń
  3. takie widoku zawsze mnie uskrzydlają....pięknie spędzacie czas.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dominiko, prześliczne zdjęcia!!!! Majonez mnie rozbroił - nigdy bym na to nie wpadła. My też byliśmy jesienią w Zakopanym, ale ze względu na naszą 2-latkę tym razem tylko Dolinki i Gubałówka pieszo:)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń