U moich wujków zawsze dzieją się różne dziwne rzeczy ;-) Kiedyś hodowali srokę, tym razem na 3 dni zamieszkała u nich w domu , jeżowa rodzinka. Małe szkraby razem ze swoją mamusią zamieszkały w starej drewnianej szufladzie i były systematycznie dokarmiane mięskiem i nawadniane wodą :-). W tym czasie , tuż za ogrodzeniem ( z racji na ich owczarka niemieckiego, który NIE CIERPI jeży ) budował się ich przyszły dom. Dziś podobno zamieszkały szczęśliwe w nowym lokum tuż pod krzewem dzikiego bzu i podobno mają się dobrze. Ja osobiście trzymam kciuki za tą rodzinkę i mam nadzieję, że będzie im tam dobrze !
Pozdrawiam Was serdecznie
Dominika
Cudenka... Zazdroszcze ze moglas widziec jak rosna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o rany! jakie słodziaki:)
OdpowiedzUsuńjeżowa rodzinka - wspaniała :-)
OdpowiedzUsuń(zamiast "hodowali srokę" przeczytałam "hodowali stonkę" hehe)
Ja też... To znaczy nie hodowałam sroki ani stonki, ale właśnie tę "stonkę" przeczytałam :-)
UsuńA jeżyki cudne!!!
Jakie urocze,domowe jeże:))
OdpowiedzUsuńsłodzaki
OdpowiedzUsuńjakie słodka ta rodzinka :)
OdpowiedzUsuńmój Kuba wlazł kiedyś do dołu po jeża ,bo akurat coś było z rurą na osiedlu ..potem zaniósł go do domu koleżanki ,a że był wytaplany w glinie umyli go i powyciągali pchły pęsetą maminy niczego się nie spodziewającej, bowiem akuratnie w pracy przebywała biedaczka :))))))))))po czym umytego i wyszykowanego zanieśli do lecznicy co by lekarz go obadał ,a wiadomo brudnym do lekarzy się nie chodzi :))))) śliczna rodzinka i jaka czyściutka :)))))))) buziole
OdpowiedzUsuńSłodka rodzinka :)
OdpowiedzUsuńprzesłodkie :):)
OdpowiedzUsuńu rodziców na wsi będąc dzieckiem często wieczorem spotykałam jeże...ogromne zdziewnienie mnie ogarneło kiedy 3 lata temu w śrdoku maista- w Kielcach ,przy placu budowy nowego osiedla wieczorem z mężem natkneli smy się na dużego jeża który wcale się nas niebał...może kiedyś u kogoś mieszkał?
"~Jeżowa rodzinka zamieszkała szczęśliwe w nowym lokum tuż pod krzewem dzikiego bzu" <3 zasłodziłam się:)) Świetna historia.
OdpowiedzUsuńCudaki, świetne zdjęcia im zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńKiedy byłam mała i spędzałam wakacje u dziadka, codziennie wieczorem odwiedzał nas taki mały jeż. Zjadał jedzenie psa i zmykał. To był cowieczorny rytuał:)
OdpowiedzUsuńsłodziaki :)
OdpowiedzUsuń