I tak po długim tak zwanym NICNIEROBIENIU w końcu zabrałam się za jakieś prace twórcze. Padło na stary kawałek drewna który przytargałam pewnego dnia z okolic Jeziora Dobczyckiego i na niebieski worek, w którym leżała od dwóch miesięcy sterta małych patyczków.
Nie lubię poprawiać przyrody bo ona potrafi stworzyć najciekawsze kształty i kolory więc kawałek drewna z którego zrobiłam lampę, wyczyściłam jedynie porządnie szczotką z płynem, wyłożyłam na słońce, przeszlifowałam i zapuściłam woskiem. Efekt - wyciągnięte kolory i słoje drewna.
Druga lampka to nic innego jak pozbijane do kupy malutkie patyczki, które również zostały zapuszczone woskiem.
Jestem zachwycona, szczególnie tą drugą. Cudne.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Gosha . Wiesz w głowie mam już następne a bagażnik w samochodzie dalej nie opróżniony a ostatnio zwiozłam kilka ciekawych dech ........... zamierzam zrobić fajne wieszaki na ubrania :) Mam nadzieję, że wyjdą klimatycznie . Buziaki
UsuńŚwietna robota ;) Matka Natura potrafi cuda a Ty potrafisz to docenić uszanować i wyeksponować! To naprawdę jest piękne ;D
OdpowiedzUsuńPanno Kropko , bardzo dziękuję. Wiesz........ ja zawsze uważałam, że to co tworzy natura jest przepiękne, wystarczy tylko to piękno, które jest eleganckie zauważyć :-) Pozdrawiam
UsuńŚwietne i ciekawe połączenie. Fajna kompozycja powstała z ułożenia patyków. Osobiście w drugiej lampie chyba potraktowałabym jeszcze woskiem podstawkę o ile dobrze widzę z drewna iglastego, a może i nie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
podstawa w drugiej lampie powstała wcześniej :) została potraktowana wodną bejcą w kolorze mlecznym a potem zeszlifowana :-) Wiesz...... działam z tego co mam , czyli coś z niczego :-) Pozdrawiam
UsuńPrawdziwa złota rączka :-)Efekt ostateczny jest bardzo ciekawy i podoba mi się. Ja zawsze kombinuje czy można coś zmienić, ulepszyć- nie zawsze wychodzi mi to na zdrowie i nie zawsze efekt końcowy jest zadowalający. Pomimo tego nie zrażam się i kombinuję dalej :-)
UsuńPozdrawiam
Świetne:)
OdpowiedzUsuńDruga piękna. Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńKochana:))pierwsza jest cudna:)))wygląda jakby była specjalnie podpalana:))))Nie pasuje do moich wnętrz,ale jest piękna:)))))))
OdpowiedzUsuńObie przecudne :) Bierz się do roboty, lubię Twoje lampy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne lampy. :) nie będę oryginalna - szczególnie podoba mi się ta druga.. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Gratuluje , lampy są świetne. Masz wspaniałe pomysły. To prawdziwe dzieła, ta druga w szczególności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudenka robisz kochana! Szacunek!
OdpowiedzUsuńZdolne te Twoje rączki. Fajnie jest oko pocieszyć tymi Twoimi pomysłami.
OdpowiedzUsuńpiękne, zwłaszcza ta pierwsza, są czasem do przygarnięcia ;)?
OdpowiedzUsuńDosia ... ty musisz przestać ... :o)
OdpowiedzUsuńPrzestać ? Ale mi tak dobrze :-)
UsuńKlasa! Mistrzostwo!
OdpowiedzUsuń... rewelacyjne połączenie ... wspaniałe lampy :)
OdpowiedzUsuń