11 lis 2012

Jesień

Nie wiem co takiego się stało, że wpadam tu tak  z doskoku........ tyle fajnych rzeczy wydarzyło się w ostatnich tygodniach w moim życiu . Po pierwsze jak co roku , udałam się na początku października w rejony Puszczy Noteckiej. Po co ? To oczywiste :-) Jeśli grzybobranie to jedynie w tamtych rejonach . Piękne sosnowe lasy, mech , zapach żywicy, spokój ... . Muszę przyznać, że w tym roku pogoda nie dopieściła grzybiarzy tak jakbyśmy tego chcieli . Grzyby ...... owszem były ale nie w takich ilościach jakby człowiek sobie tego życzył. Cóż.... może w  przyszłym roku :)

Dlatego dziś na obiadek........... mięsko z duszonymi malutkimi podgrzybkami :-) Uwielbiam ten zapach, roznosi się po całym mieszkaniu. Szkoda, że nie potrafię tego przekazać Wam...



1 komentarz:

  1. Uwielbiam grzybobranie, tzn. dokładnie doceniłam je po okresie dojrzewanie. Wcześniej idea wstawania przed świtem zupełnie mnie nie zachęcała. Z wiekiem jednak zaczęłam doceniać naturę i własne zbiory. Twój talerz wygląda obłędnie, zjadłabym bez pytania :)

    OdpowiedzUsuń