6 rano .... niedziela 31.01.2015 Wstałam ale reszta towarzystwa śpi. Zrobiłam herbatę do termosu, zjadłam śniadanie i czekam....... 9:15 wstali ;-) ......... 10:15 wyjazd...... kierunek Obidowa, Stare Wierchy - Turbacz ;-) Dojazd 12:15 ( trochę późno ) ale cóż......... idziemy ....40 minut - Stare Wierchy... uwielbiam tą polanę pod schroniskiem , roztacza się z niej cudowny widok......... żałuję...... miałam lenia, nie wyciągnęłam aparatu z plecaka. Pniemy się do góry.. nawet fajnie się chodzi na tych nartach, człowiek kompletnie się nie męczy, wokół panuje cisza i raz na jakiś wielki czas mijasz człowieka ( co na tym szlaku dość rzadko się zdarza )....Kurcze ale tu pięknie , im wyżej, tym więcej śniegu.......... choinki niczym oblepione lodem wyglądają jak kukiełki z teatru
lalek ;-))....
Pod Schroniskiem - cisza ! Szczerze mówiąc lekko się zdziwiłam, ponieważ rzadko się to tu zdarza. Zazwyczaj można tu spotkać tabuny ludzi a dziś ? - bajka ! Szybka herbatka na rozgrzanie, kwaśnica dla brzuszka , kilka fotek na szczycie i czas wracać bo noc nadchodzi. Podczas zejścia spotykam dwóch młodych bardzo pijanych turystów ( chłopaki bez czołówek wracali do Nowego Targu - mam nadzieję, że doszli) i oglądam piękny zachód słońca - ech dla takich chwil…warto się pomęczyć :-)
Potem zjazd przez las po ciemku ( nie jest to zbyt miłe doświadczenie ale ciekawe) do samochodu i….powrót do domu :-))
I tak w telegraficznym skrócie przedstawiłam Wam mój niedzielny dzionek :-))
Z pozdrowieniami
Dominika
WoW!! Widoki wspaniałe!!! ..i te drzewa...jakby spały spokojnym snem....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!:)***
Bo spały ;p)))
UsuńPiękne zdjęcia... :) uwielbiam góry!
OdpowiedzUsuńJa też ;-)
Usuńsuper :) nie lubię zimy, ale taki dzień chętnie bym przeżyła :)
OdpowiedzUsuńWarto !
Usuńpiękny Turbacz, ja dopiero pierwszy raz byłam na nim w listopadzie. i chociaż w śniegu bym się nie odważyła tam wchodzić, to muszę przyznać, że wszystko prezentuje się niesamowicie. a najbardziej kusząca jest ta cisza, bo w listopadzie przy schronisku panował niesamowity gwar. ale już nie mogę się doczekać wiosny i powrotu na górskie szlaki. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
przepaści tam nie ma , więc nie ma się tym samym czego bać ! Ja też czekam na wiosnę a najbardziej za borówkami :-0)
UsuńPięknie, my się właśnie w weekend wybieramy. Byliśmy kilka razy latem, zima jeszcze nie próbowaliśmy tak daleko z naszą czterolatką, chcemy rozłożyć wycieczkę na dłużej i zanocować w schronisku.
OdpowiedzUsuńSpokojnie dacie radę ! wybraliście już jakiś szlak ?
Usuńse tylko westchnę :)
OdpowiedzUsuńtylko nie za głośno ;-)
UsuńWidoki bajeczne.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam gór, szczególnie zimą... w górach byłam tylko 2 razy i to tylko latem... a takie widoczki mogę tylko podziwiać na zdjęciach...:)
No to pakuj tyłek i przyjeżdzaj ;-))
Usuńpiękne widoki
OdpowiedzUsuńCudownie, tylko ja uwielbiam góry wiosną, latem, jesienią...jestem zmarzluchem i podziwiam takich ludzi jak Ty...
OdpowiedzUsuńPiękne widoki:)
Buziaki:)