Nareszcie weszłam w posiadanie dwóch wymarzonych emaliowanych dzbanów ,,,,,,,,a raczej dzbana i dzbanuszka :-) Nie wiem dlaczego ale to była miłość od pierwszego wejrzenia. Za każdym razem kiedy szłam do Ikea wołały do mnie ze sklepowej półki :-) Może to przez ich klasyczny kształt ??
Mały jak na razie służy jako dzbanuszek na wodę dla kwiatków i stoi grzecznie napełniony na parapecie w pokoju :-)
A duży ??? Chwilowo zajęty na balkonie przez trzykrotkę nabytą za całe 4 zł w Bierze...... ja tak strasznie kocham kwiatki.... nie mogłam się oprzeć cenie i fotogeniczności tego kwiatka
A dziś ........ drogą kupna zostałam szczęśliwą posiadaczką ceramicznego białego durszlaka :-) Ale o tym później , może nawet dzisiaj ..... a teraz znikam smażyć sznycle :-)
Bardzo podobają mi się te dzbanki. A kwiatki kocham tak samo mocno jak Ty i też nie umiem przejść obok nich obojętnie :)
OdpowiedzUsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńJA chyba tez się na nie skusszę w końcu...zawsze mam je w koszyku a później odkładam...bo właściwie po co mi one...piekne są...klasyczne...
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie Twoja miłość do tych dzbanuszków, są boskie! Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń