W piątek zamknęły się drzwi za moim starcem a w sobotę w progach mojego domu stanęła siostra i szanowna koleżanka Otwina. I tak się zaczęło. W niedzielę przypełzła kolejna potwora :-) . Chyba jestem zmęczona, 3 dni z nimi mnie wykończyły. W kuchni wrzało na gazie, w szafie powstał jeden wielki bajzel, aparat nie nadążał za pstrykaniem fotek a sąsiedzi chyba maja mnie dosyć ................Ale powiem Wam jedno , BYŁO WESOŁO ..
Wampirzyca Siostra ........ fryz made in Dosia :-)
Człowiek czasami zachowuje się dość irracjonalnie, ale wydaje mi się, że każdemu potrzebna jest odrobina głupoty
W zasadzie to najbardziej cieszę się, że........ odespałam , 14 godzin ciągłego snu ,jest chyba wystarczającą ilością godzin.....by móc w pełni odzyskać stracone siły witalne :-)
Od dwóch tygodni ....... albo i więcej zabierałam się za zrobienie zegara........ o większych gabarytach niż te , które dostępne są w sklepach. Deseczki z palet jakie zdobyłam na składzie wyschły w piwnicy i można było przystąpić do działań. Niestety moja skłonność do POWIĘKSZANIA jest silniejsza ode mnie. Miał być na 90 cm /średnicy , wyszedł 110 cm. . Pojawił się problem........ WSAZÓWKI - za małe !! Jutro muszę coś wymodzić........... chyba udam sie do sklepu modelarskiego ............ czuję, że mi tam pomogą .
Jak na razie wygląda tak :
Problem jak fiks................. te wskazówki mnie męczą. Postanowiłam go zostawić takiego jaki jest......... lekko podciągnęłam za pomocą mlecznej bejcy .
Blacha ocynk....... o dziwo zardzewiała , ale miękka , można ciąć nożyczkami, więc.......wydałam 0,70 gr i . powstały cyfry , całość zamontowana za pomocą gwoździ z płaskimi łebkami w ocynku.
Jutro , działam ze wskazówkami, mam nadzieję, że się uda przed powrotem mojego starucha :-))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz